sierpień 2019
O tym, że polecę na Madagaskar zdecydowałem kilka dni przed wylotem. Chciałem po prostu odpocząć w ciekawych okolicznościach. Pierwszy raz od ponad 10 lat skorzystałem z usług biura podróży korzystając z okazji „last minute”. Za Madagaskarem przemawiał też fakt, że z Warszawy na wyspę Nosy Be lata bezpośredni czarter biura Itaka, przez co podróż nie jest taka uciążliwa, mimo że trwa około 10 godzin. Nosy Be jest najbardziej turystycznym rejonem w kraju, z rajskimi plażami. Przyroda Madagaskaru należy do jednej z najbardziej różnorodnych na świecie. Około 70-80% (w liczbach około 150 000) występujących tutaj gatunków jest endemiczna, to znaczy nie występuje nigdzie indziej na świecie. Najbardziej ciekawymi zwierzętami są oczywiście lemury oraz kameleony, ale także gekony, ptaki i motyle. Na Nosy Be występuje wiele gatunków węży, w tym boa. Na szczęście żaden nie jest jadowity. Większym zagrożeniem są pająki. Na głównej wyspie bardzo rzadko można spotkać największego drapieżnika, któremu grozi wymarcie – fossę madagaskarską, z wyglądu przypominającą skrzyżowanie psa, kota i łasicy.
Jednym z moich marzeń jest odwiedzenie Alei Baobabów. Na miejscu zrobiłem rozpoznanie jak można by się można było do niego dostać. Co się okazuje nie lada wyzwaniem, ponieważ najkrótsza podróż w dwie strony trwałaby około 5 dni. Loty po kraju potrafią być nieregularne lub nawet odwoływane, jeśli na przykład nie zgłosi się odpowiednia ilość pasażerów na samolot powrotny. Poza tym stan dróg jest w dużej części kraju fatalny. Rozmawiałem z kilkoma osobami, które jeździły po głównej wyspie oraz z samymi Malgaszami. Niektórzy opowiadali, że przejazd 250 km potrafi zająć 10 godzin. Biorąc pod uwagę, że z Nosy Be do Alei Baobabów w linii prostej jest około 850 km, a sam kraj jest dwa razy większy od Polski, to jednak plany odwiedzenia tego miejsca musiałem odłożyć na później. O ile będzie co oglądać za kilka lat, ponieważ przyroda Madagaskaru bardzo szybko się zmieni - jest wycinana albo nie wytrzymuje zmian klimatu.
Gdy byłem w Kambodży w zeszłym roku, to myślałem, że kraj ten jest bardzo biedy, ale jak zobaczyłem jak wygląda życie na Madagaskarze, to naprawdę ścisnęło mi serce. Nosy Be jest zamieszkałe przez około 73 000 mieszkańców, ale praktycznie nie ma tutaj sklepów, ponieważ ludzi nie stać na rzeczy wyprodukowane. Ceny benzyny są nieco niższe niż w Polsce, ale mało kogo stać na kupno samochodu czy motoru. PKB (parytet siły nabywczej) na osobę wynosi około 120 euro. Natomiast przeciętne wynagrodzenie pracowników wynosi około 50-60 euro miesięcznie. Czasami rozdawałem dzieciom cukierki, wtedy potrafiło się zbiec jednocześnie 10-20 i mnie otoczyć; przez ten ścisk niektóre dzieci ucierpiały, bo nadeptywały na siebie. Innym razem dałem jednemu dziecku butelkę z wodą, to inne dzieci na moich oczach podbiegły do tego dziecka i go pobiły, po czym zabrały butelkę. Ze smutkiem patrzyłem na to, że ktoś może ucierpieć przez to, że otrzymał prezent. Ale żeby nie było tak pesymistycznie, to miałem sytuację, kiedy podszedłem do rodziny żyjącej na jednej z trudniej dostępnych plaż i wręczyłem im kilka rzeczy, a ojciec rodziny w podzięce wdrapał się szybko na palmę, ściął i wręczył mi kokosa, to było naprawdę bardzo miłe.
Religią dominującą są chrześcijanie. Można spotkać także muzułmanów oraz osoby wyznające kulturę animistyczną, której głównym elementem jest podkreślanie więzi między żywymi a umarłymi. Słyszałem opowiadania o szamanach, którzy potrafią wezwać zmarłych i mówić ich głosem. Z wierzeniami plemiennym wiąże się również pojęcie „fadi”, oznaczające coś zakazanego, tabu. W Polsce przesądem jest, że jak czarny kot przebiegnie drogę, to będzie nieszczęście. Na Madagaskarze rolę kota przejął kameleon. Spotkani Malgasze wspominali jednak, że tylko niektórzy wierzą w te przesądy. Inną fadi jest na przykład, że nie można pracować w określonych godzinach w ciągu dnia, i nawet ekstra pieniądze nie są w stanie zmusić do zmiany zachowania – przynajmniej tak twierdzą Francuzi. W przeszłości fadi potrafiły być dni tygodnia; jeżeli dziecko urodziło się w dzień fadi, to je zabijano kładąc na drodze i napuszczając na nie zebu (bydło z garbem). Podobnie rzecz się miała z niewiernymi partnerami. Tradycja ta została na szczęście wypleniona przez Francuzów w czasach kolonialnych.
Jeśli chodzi o miejsce, które zrobiło na mnie największe wrażenie, to zdecydowanie jest to wyspa Nosy Iranja - jedna z najpiękniejszych plaż jakie widziałem do tej pory na świecie. Jest to 1,5 km plaża z białym piaskiem przypominającym puch. Plaża ta pojawia się tylko na kilka godzin w ciągu dnia i przez ten czas łączy dwie wyspy ze sobą. Po dwóch stronach naciera ocean z lazurową wodą.
Napomknę po krótce też na zupełnie inną florę bakteryjną niż w Europie, co skończyło się rozstrojem żołądka na ponad tydzień, ale obeszło się bez biegunki. Niestety leki i przyjmowanie probiotyków nie pomogły.
Co ciekawe Malgasze przypominają mi bardziej mieszkańców Azji Południowo-Wschodniej, niż czarnej Afryki. Za to miasta i wsie wyglądają już bardziej afrykańsko. Madagaskar jest bardzo ciekawym krajem, do którego będę chciał kiedyś jeszcze wrócić. Oby tylko czasu i pieniędzy starczyło :)
# | Plan |
---|---|
Dzień 1 | Poranny przylot bezpośredni z Warszawy do Nosy Be. Zakwaterowanie w hotelu Ravintsara Wellness Hotel. Odpoczynek w hotelu i spacer po plaży. |
Dzień 2 | Dalszy ciąg odpoczynku w pobliżu hotelu |
Dzień 3 | Zwiedzanie wysp Nosy Komba (wyspa z lemurami i kameleonami na wolności), Nosy Tanikely (snorklowanie przy rafie koralowej), Nosy Sakatia (piękna plaża) |
Dzień 4 | Zwiedzanie największej wyspy Nosy Be, w tym wizyta przy Świętym Drzewie Malgaszów, spacer po Hell-Ville, park zoologiczny Lemuria Land, plaża Andilana Beach, zachód słońca na górze Mont Passot |
Dzień 5 | 1,5-2 godzinna podróż na wyspę Nosy Iranja, gdzie znajduje się 2 km grobla otoczona lazurem. Wspiąłem się na górę, skąd roztacza się ładny widok. Wynająłem małą łódkę od lokalnego człowieka, żeby zobaczyć żółwie. Pod wodą niestety żółwie nie widziałem, woda była mętna. |
Dzień 6 | Zwiedzanie wyspy Nosy Fanihy, z długą plażą, na której znajduje się dużo wyrzuconej rafy koralowej, otoczona lazurem. Snorklowanie w okolicach Nosy Sakatia, gdzie znajduje się rafa koralowa, duże żółwie zielone, a woda w tym miejscu jest bardzo przejrzysta. |
Dzień 7 | Zwiedzanie rezerwatu przyrody Lokobe, gdzie można spotkać na wolności kilka gatunków lemurów, kameleona lamparciego, węże boa, płaskogony. |
Dzień 8 | Poranny wylot bezpośredni do Polski. |